Nierówności dochodowe w Polsce wcale nie maleją


Jan Gmurczyk myli się, twierdząc, że nierówności dochodowe w Polsce maleją. Dane GUS są bowiem bardziej wiarygodne niż dane Eurostatu, na których się opiera. Tym bardziej że podobne do GUS-owskich wnioski płyną z „Diagnozy Społecznej” prof. Czapińskiego czy opracowania Centrum Analiz Ekonomicznych.

Jan Gmurczyk w komentarzu „Wzrost biedy i nierówności to mit” twierdzi m.in., że w latach 2005-2011 Polska była krajem, w którym wzrost równości dochodowej mieszkańców postępował najszybciej w UE. Stanowisko to opiera na danych Banku Światowego oraz Eurostatu. Tyle że przytoczone przez niego dane Banku Światowego dotyczą jednak nierówności w wydatkach konsumpcyjnych, a nie nierówności dochodowych.

Z kolei według danych Eurostatu współczynnik Giniego – najbardziej popularna miara nierówności – dla dochodów w Polsce obniżył się z 35,6 w roku 2005 do 31,1 w roku 2011. Dane te pokazują zatem rzeczywiście bardzo wyraźne obniżenie się wartości współczynnika Giniego (o 4,5 punktu procentowego albo o 12,5 proc.) w stosunkowo krótkim okresie. Szczególnie duży spadek miał nastąpić w okresie 2005-2007, kiedy „Gini” obniżył się do poziomu 32,2.

Jednak inne istotne źródła danych o nierównościach dochodowych w Polsce nie pokazują spadku nierówności w okresie 2005-2011. Najbardziej miarodajne polskie źródło wiedzy na ten temat stanowią „Budżety gospodarstw domowych” Głównego Urzędu Statystycznego. Badanie to, prowadzone od dekad według mniej więcej podobnej metodologii, jest badaniem ankietowym zbierającym informacje m.in. o dochodach i wydatkach Polaków, przy zastosowaniu reprezentatywnej próbki ponad 30 tys. gospodarstw domowych. Przynajmniej od lat 80. XX wieku stanowi ono podstawowe źródło danych o dochodach Polaków i jest szeroko wykorzystywane w analizach naukowych. Według danych pochodzących z dokumentu pt. „Budżety gospodarstw domowych w 2011 r.”, współczynnik Giniego dla dochodów wyniósł w 2005 r. 0,345, a w 2011 r. 0,338. Zmiana jest więc minimalna i nieistotna statystycznie. W istocie „Budżety…” pokazują, że nierówność dochodowa w Polsce jest od 2003 r. zjawiskiem stabilnym.

Podobnie jest w przypadku innego dużego polskiego badania ankietowego – „Diagnozy Społecznej” pod kierunkiem prof. Janusza Czapińskiego. Wskazuje ono, że spadek nierówności dochodowych, zauważalny w danych Eurostatu, w rzeczywistości nie nastąpił. W szczególności raport „Diagnoza Społeczna 2007” pokazuje, że nierówności dochodowe mierzone indeksem Giniego nie zmieniły się w okresie 2005-2007. Oczywiście, dane dochodowe pochodzące z „ Diagnozy” są niższej jakości niż dane z „Budżetów…” czy Eurostatu. Jednak gdyby rzeczywiście doszło do tak dużej zmiany poziomu nierówności, jak sugerują to wyniki Eurostatu, musiałaby ona zostać uchwycona również w „Diagnozie”.

Dane Eurostatu dotyczące nierówności w Europie, w tym w Polsce, pochodzą w ostatnim okresie z ogólnoeuropejskiego badania European Union Statistics on Income and Living Conditions (EU-SILC), które rozpoczęło się w krajach ówczesnej unijnej „piętnastki” w roku 2004, a w nowych państwach członkowskich w roku 2005. Rok 2005 był zatem pierwszym rokiem, w którym oficjalnie przeprowadzono te badania w odniesieniu do Polski. Niezgodność między EU-SILC a innymi źródłami danych o nierównościach dochodowych w Polsce może być związana z problemami z wprowadzeniem EU-SILC w Polsce w 2005 r. Wyjaśnienie takie sugeruje OECD w dokumencie „Income Distribution Data Review – Poland” z 2012 r., konkludując, iż problemy z implementacją EU-SILC w naszym kraju mogły skutkować wyraźnym przeszacowaniem poziomu nierówności dochodowej w roku 2005.

Wątpliwości dotyczące wyników Eurostatu pogłębia analiza dystrybucyjnego wpływu reform podatkowo-świadczeniowych w Polsce z lat 2006-2011, dokonana przez zespół dr. Michała Mycka z Centrum Analiz Ekonomicznych. W analizie tej pokazano, że różne reformy podatków i systemu świadczeń społecznych, wprowadzone w latach 2006-2011, miały charakter regresywny, czyli zwiększały zróżnicowanie dochodów Polaków, i to o niemal 0,5 punktu procentowego. Oznacza to, że nierówność dochodów brutto (przed opodatkowaniem i transferami społecznymi) gospodarstw domowych musiałaby zmniejszyć się w jeszcze większym stopniu, niż sugeruje to, i tak znaczący, spadek nierówności podawany przez Eurostat dla dochodów netto (po opodatkowaniu i transferach społecznych). Wydaje się wątpliwe, by tak wyraźne zmiany zróżnicowania dochodów brutto wydarzyły się w Polsce w tak krótkim czasie. Tym bardziej że nie potwierdzają ich inne źródła danych.

Jak słusznie zauważa w swoim komentarzu Jan Gmurczyk, Polska osiągnęła od 2005 roku wiele sukcesów gospodarczych. W szczególności wyraźnie wzrosły przeciętne dochody i znacząco obniżył się poziom absolutnego ubóstwa dochodowego. Nie ma jednak mocnych argumentów na rzecz tezy wypływającej z danych Eurostatu, że nierówności dochodowe wyraźnie zmalały. Wydaje się, że spadek nierówności obserwowany przez Eurostat wynika raczej z problemów w implementacji badania EU-SILC w pierwszym roku jego funkcjonowania w Polsce.

Wskazane wątpliwości skłaniają mnie do przyjęcia tezy, że dane pochodzące z GUS-owskich „Budżetów…” są bardziej wiarygodne niż dane Eurostatu, przynajmniej dla lat 2005-2006. W związku z tym najbezpieczniej jest przyjąć, że nierówności dochodowe w Polsce nie maleją, a współczynnik Giniego nie zmienił swojej wartości pomiędzy rokiem 2005 a 2011.

*Michał Brzeziński – adiunkt na Wydziale Nauk Ekonomicznych Uniwersytetu Warszawskiego

0 komentarzy