Suplementy diety – czy są nam potrzebne?

Uginają się pod nimi półki w drogeriach. Wymyślono je po to, abyśmy sami mogli uzupełniać braki witamin i innych elementów w naszym organizmie. W większości przypadków tak «na wyczucie», bo mało kto ma tak naprawdę wiedzę o tym, czy i czego dokładnie nam brakuje. A sięgamy po nie coraz częściej, wierząc w ich dobroczynne działanie. Suplementy diety — pomagają czy szkodzą?

Większość specjalistów do spraw odżywiania zgadza się, że nie ma potrzeby ich przyjmować, chyba że wykryto w naszym organizmie braki jakiegoś elementu. Jeśli jemy prawidłowo, tzn. nasza dieta jest zdrowa i zróżnicowana, to nasz organizm powinien być zadowolony z dostarczonych składników. Prawidłowe odżywianie «to bez wątpienia najlepszy lek. Problem pojawia się, gdy wydaje nam się, że odżywiamy się lepiej niż faktycznie jest. Jeśli mamy wątpliwości powinniśmy skonsultować się ze specjalistą do spraw odżywiania» radzi w rozmowie z hiszpańskim dziennikiem «La Razón» dietetyczka Laura Carreño.

Dodaje, że suplementy diety mogą faktycznie okazać się konieczne, gdy w naszym organizmie wykryto deficyt jakiegoś składnika, co może mieć miejsce na przykład przy anemii czy dietach bardzo niskokalorycznych.

Przyjmowanie suplementów jest także wskazane podczas ciąży lub menopauzy, kiedy nasz organizm ma większe zapotrzebowanie na niektóre elementy. Podobnie dzieje się w przypadku chorób takich jak celiakia lub zespół jelita drażliwego, które wiążą się z zaburzeniami wchłaniania różnych składników i suplementy mogą pomóc organizmowi lepiej je tolerować.

W niektórych przypadkach suplementy mogą być zalecane osobom uprawiającym sport. Chodzi raczej o dietę osób prowadzących intensywne i wyczerpujące treningi czy też czołowych sportowców, którzy często stosują suplementy białkowe. Poza tymi przypadkami sięganie po specyfiki sportowe powinno być faktycznie uzasadnione, gdyż według Carreño «generalnie używa się ich niepotrzebnie».

Warto też wiedzieć, że przyjmowanie suplementów może po prostu szkodzić i być ryzykowne. Dla przykładu, podwyższone dawki witaminy C mogą działać jak prooksydanty (zamiast antyoksydanty czyli przeciwutleniacze) i uszkadzać błony komórkowe naczyń krwionośnych, wątroby czy mięśnia sercowego.

«Suplementy z witaminą A nie mogą być przyjmowane w czasie ciąży, gdyż retinol jest teratogenny, czyli może wywołać deformacje płodu. Poza tym suplementy białkowe, tak popularne wśród ćwiczących na siłowniach, mogą prowadzić do zmian w obrębie wątroby i nerek», przestrzega specjalistka.

0 komentarzy